wtorek, 27 sierpnia 2013

Ułatwiacze, umilacze - czyli moje rekomendacje #1


Jest kilka rzeczy, które wg mnie warto byłoby polecić; może komuś również ułatwią lub umilą życie?



STRÓJ DO BIEGANIA


W przyszłym tygodniu w Lidlu pojawią się nowe, bardziej jesienne ciuchy do biegania. Mimo że jeszcze ich nie przetestowałam (z oczywistych względów;) z czystym sumieniem mogę je polecić, bo mam już ich kilka sportowych ubrań i uważam, że są zupełnie ok, a poza tym za tę cenę (zarówno góra jak i dół po 35 zł) na pewno warto.



FITNESS

Tak się złożyło wczoraj, że "moją" godzinę przeznaczyłam na internet i czytanie blogów, zamiast na bieganie, czy nordik walkimg. Postanowiłam więc nie marnować tego dnia do końca i zaczęłam szukać na youtube filmików z ćwiczeniami dla matek z dziecmi i znalazłam Angelikę Pióro.:)


Ćwiczenia wyglądają lajtowo, ale zapewniam, że wykonując je  z 9-kilowym bobasem nieźle się zmachałam! A Dżemik potraktował je jak fajną zabawę  - cały czas się śmiał :))) Zdaję sobie sprawę, że w porównaniu do np. Ewy Chodakowskiej to te ćwiczenia to mały pikuś, ale jak nie ma innej możliwości, to warto poćwiczyć choćby w ten sposób.



MUZYKA

Klara "Enchanted":



Jak przeczytałam na stronie Polskiego Radia: "Klara Jędrzejewska to zaledwie 17-letnia artystka, która sama pisze teksty i komponuje muzykę do swoich utworów, a profesjonalizm, z jakim to robi, zadziwia niejednego dorosłego. M.in. wokalistę IRY, który został producentem muzycznym jej debiutanckiego albumu."

Dla mnie - niesamowite odkrycie.


DIETA

Zupa krem z kalafiora:) Nie jest to może nic odkrywczego, ale przyznam, że ja robiłam ją po raz pierwszy. TUTAJ znalazłam przepis na taki krem w wersji dietetycznej i okazało się, że zupka jest nie tylko lekka, ale i pyszna:




poniedziałek, 26 sierpnia 2013

11 km biegiem po 4 dniach żarcia

Żarłam 4 dni - 2 ze smutku i zniechęcenia, 2 dla towarzystwa i z beztroskiej radości.

Tych dwóch pierwszych nie chcę komentować (zresztą pisałam o tym w poprzednim poście, by the way: dzięki za komentarze!), a te kolejne to cudowny weekendowy wyjazd na działkę do znajomych:)

4 małżeństwa, 3 dzieci i  - niestety - góra żarcia...:) Pogoda piękna, klimat cudowny- dawno się tak nie bawiłam w towarzystwie przyjaciół, leniwie płynący czas, dużo śmiechu, brak stresu... Krótko mówiąc postanowiłam się nie katować liczeniem kalorii, tylko beztrosko konsumować jak inni z postanowieniem, że w niedzielę wieczorem pobiegam.

Jak postanowiłam, tak zrobiłam. Mimo dość ciężkiego żołądka biegało mi się wyśmienicie, także po 5 km postanowiłam iść na rekord i przebiec w sumie 11 km. Udało się! :)



piątek, 23 sierpnia 2013

Macierzyństwo czasem daje mi w kość


Znowu dałam ciała. Mam dół i jem drugi dzień. Ale dziś nie o tym. Dziś o powodach.
Powód tym razem jest taki - czasem ta cała sytuacja z macierzyństwem mnie po prostu PRZERASTA. Ja wiem, że to wymówka mięczaków i normalna, stabilna, dorosła osoba, która obiektywnie rzecz biorąc nie ma na co narzekać nie powinna mówić, że "sytuacja ją przerasta", ale tak się właśnie czuję.

wtorek, 20 sierpnia 2013

Waga drgnęła!


Taki właśnie widok ujrzały rano moje zaspane oczy, gdy zwyczajowo, jak co dzień weszłam na wagę :)

Co to dla mnie oznacza? Że to wszystko ma sens! I bieganie i nordik walking i wprowadzanie zjadanych produktów do myfitnesspal i liczenie kalorii i to kretyńskie ważenie żarcia i odmawianie teściowej ciasta i te milion drobnych czynności i milion drobnych decyzji, które podejmuję każdego dnia MA SWÓJ CEL I SENS i - co najważniejsze - DZIAŁA !!!

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Masz dwie ręce i dwie nogi? Więc nie masz wymówek!

Ostatnio zobaczyłam teledysk, który mnie zahipnotyzował. Najpierw spodobała mi się muzyka (okazało się, że to Rudimental - zespół, który już kilka razy mnie zachwycił), a potem wciągnęła fabuła teledysku.

Kilku kolesi jedzie na BMX-ach, jeden z nich ma wypadek, w wyniku którego amputują mu nogę poniżej kolana.

A zresztą - obejrzyjcie same:



niedziela, 18 sierpnia 2013

Nowe buty do biegania!

Zachęcona sobotnim sukcesem biegowym (5 km w 28,33 min!) postanowiłam wreszcie kupić sobie nowe buty. Stare miałam już (wstyd przyznać) kilka dobrych sezonów. Fakt, że do tej wiosny głównie w nich chodziłam (nordik walking), ewentualnie trenowałam na siłowni, ale widać już było na nich upływ czasu. Co gorsza - nazajutrz po każdym treningu zaczęły mnie boleć stopy (chyba podbicie?), a tego już lekceważyć nie można.

Oto one, ta daaam:

sobota, 17 sierpnia 2013

Mój pierwszy (oficjalnie mierzony) bieg na 5 km!

Wczoraj wreszcie wzięłam udział w Parkrun w Gdańsku ! :) Wiecie, co to jest?

Parkrun to cykliczne, bezpłatne biegi na 5 km z pomiarem czasu. Sa organizowane  wielu miejscach na świecie, w Polsce m.in. w Gdańsku, Gdyni, Łodzi i Warszawie. Zawsze w soboty o 9.00. Fajne jest to, że rejestracja odbywa się tylko raz poprzez strone internetową, z której drukuje się indywidualny kod kreskowy uczestnika i z tym kodem można wziąć udział w tych biegach na całym świecie.

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Pourlopowo i granolowo

Hmmm... no nie zrzuciłam 1,9 kg... ale tez nie przytyłam :) Teraz ważę 61,2 co też jest super - powoli, powoli do przodu, prawda? :)

Na moim wiejskim urlopie zaliczyłam też mały sukces: przebiegłam wreszcie 10 km!!! Z tego tytułu zamierzam sobie jutro kupić (tak jak sobie obiecałam) bransoletkę Lilou, która będzie mi przypominać, że mogę naprawdę duuuużo, jak się tylko postaram :)

Nie muszę chyba dodawać, że