piątek, 26 lipca 2013

Nowy początek z Myfitnesspal (i Endomondo)

Jestem tak przepełniona energią, motywacją i nadzieją, że mam ochotę wrzeszczeć!!! Niech wszyscy sąsiedzi usłyszą, że ważę

61,8 kg !!!


O matko, ale jestem szczęśliwa! :) W takich chwilach wydaje mi się, że mogę wszystko i jestem nie do pokonania! :)

Jak mi się udało wyjść z dołka i  zaklętego kręgu podjadania ? Odpowiedź jest jedna:

środa, 24 lipca 2013

No to popłynęłam... :(

Tak sobie ostatnio płynąc na fali dobrego humoru i optymizmu z niepokojem zauważyłam, że niezauważalnie dzień po dniu... jem coraz więcej! Gdyby nie to, że biegam i karmię piersią, to nie wiem, co by ze mną było. Cały czas kręcę się koło lodówki i non stop sobie dogadzam: tu garstka orzeszków, tu miseczka truskawek, tu plasterek sera (jeden, drugi, piąty)...

Przesadzam zdecydowanie z węglami i brzuch mi ostatnio urósł :(

Jak dziś usiadłam i spisałam sobie to, co zeżarłam, to aż mi włosy dęba stanęły z wrażenia:

wtorek, 23 lipca 2013

Lato na bogato!






Korzystacie z dobrodziejstw lata? Ja się staram, jak mogę! :) Codziennie wieczorem talerz owocków lub warzywek. Choc przyznaję, że jak zdarzy się wieczór bardzo towarzyski, to potrafię też zapomnieć się przy misce czipsów, czy orzeszków... Ludzie - nie przynoście mi do domu niezdrowych przekąsek!!! :)))

A - i dbam o siebie: paznokcie, bransoletki, sukienki - tak jak sobie obiecałam. Mój małżonek - zachwycony! Żeby tylko nowego człowieka z tego nie było! ;)

Pozdrawiam letnio!


PS. A na wadze 62,6 !!!! :))))

czwartek, 11 lipca 2013

Biegacze (poczatkujący) - biegiem do Lidla!!!


Udane zakupy dziś zrobiłam:
  • koszulka funkcyjna do biegania
  • oraz spódniczka i spodenki do biegania:



I już się nie mogę doczekać, jak je wypróbuję ! :)

PS. Aktualizacja w odpowiedzi na Wasze pytania: wszystkie rzeczy po 25 zł:)

wtorek, 9 lipca 2013

Na dobry początek dnia


Płatki owsiane, jogurt naturalny, jagody, truskawki i trochę porannego słońca na balkonie

Czasem po prostu wiesz, że to będzie dobry dzień. Obudziło Cię słońce, ukochany podał Ci śniadanie do łóżka (przyznam, że w życiu mi się to jeszcze nie zdarzyło- no chyba, że można do tego zaliczyć kanapkę z dżemem podaną przez syna;), miałaś dobry sen, albo planujesz dziś zrobić coś wyjątkowego.

A jesli nawet nie wiesz, to go zaklinasz. Dobrym, lekkim śniadaniem, ładniejszym makijażem, dobrymi myślami.

Ja dziś tak mam. Czuję, że dziś:
  • dopisze pogoda
  • będę jeść zdrowe i lekkie posiłki
  • poruszam się tak jak lubię
  • spotkam się z dawno nie widzianą przyjaciółką i nagadamy się "po kokardę"
  • Dżemik będzie dziś baaaardzo grzeczny i mało absorbujący 
  • wieczór zakończę lampką pysznego, czerwonego wina   
  •  spotka mnie kilka fajnych niespodzianek
  • a pod tym wpisem znajdę kilka fajnych komentarzy od interesujących babek:)

Wszystkiego dobrego na dziś !!!! :)))))




poniedziałek, 8 lipca 2013

Letni dekalog


Tak się złożyło w tym roku finansowo, że nigdzie na wakacje nie pojedziemy. Na szczęście mamy działkę na Kaszubach, na która wyjeżdżamy w każdy weekend, a ja dodatkowo planuję pojechać tam kilka razy w wakacje na cały tydzień z dzieciakami.

Warunki mamy tam wymarzone - domek jest murowany, dzielimy go z teściami i szwagierką (oraz jej 3 dzieci), ale miejsca jest sporo, a my mamy fajny "drewniany" pokoik na strychu. Oprócz kilku sąsiadujących ze sobą działek (które zasiedlają sami znajomi lub rodzina), wszędzie dookoła lasy i pola, a niedaleko również jeziorko.

Generalnie mamy tam wszystko (lub prawie wszystko), czego ja potrzebuję do szczęścia i wypoczynku - przestrzeń, zieleń, brak przymusu i pośpiechu. Mój jedenastolatek co prawda narzeka na brak intenetu, ale mam nadzieję, że jak zjada na wieś jego kuzyni, to przestanie marudzić.

To, co jest dla mnie absolutnie najcudowniejsze, jak tam jestem to bieganie wśród tych pól, łąk i po lesie. (Zdjęcie powyżej przedstawia taki właśnie poranny, biegowy widoczek). Męczę się co prawda okropnie, bo mam zwyczaj biegać rano, jak tylko obudzi się małżonek i może zająć się Dżemikiem (czyli około 9.00-9.30) kiedy jest już gorąco, ale nieważne. Wracam nabuzowana, letni prysznic, lekki makijaż i jestem Królową Świata!!! 

Niestety czyha tam na mnie mnóóóstwo zagrożeń - dla mojej sylwetki, motywacji i dobrego humoru...;) Dlatego zamierzam się zabezpieczyć i zrobię listę, która pomoże mi schudnąć, cieszyć się latem, zdrowiem, dobrym samopoczuciem i dobrze wyglądać.


1. Ważyć się  codziennie (specjalnie w tym celu kupiłam sobie nową wagę do domu, a starą wywiozłam na wieś). Z doświadczenia wiem, że po kilku dniach na wsi na kuchni teściowej (i jej wypiekach) mogę przybrać przynajmniej 2-3 kg. W tym roku - basta! Waga ma ruszać się tylko w dół :)

2. Nie dać się skusić czipsom oraz innym smakołykom, którymi będą częstować. A że będą, to wiem na pewno.

3. Tak często, jak się da, nosić kapelusz. Po ciąży na skutek przebywania na słońcu została mi niesamowita ilość piegów (co jest bardzo ok) oraz ciemniejsza plama na czole (co jest bardzo nie ok). Idę z tym do dermatologa, a i bez tego wiem, że lepiej tego bardziej nie opalać. Druga sprawa włosy - ostatnio przeczytałam, że przegrzewanie skóry głowy skutkuje wypadaniem włosów, z czym i tak mam problem po ciąży...

4. Codziennie biegać. W czapeczce :) - z powodów ww.


5. Nosić sukienki i bransoletki. Przebywanie z daleka od cywilizacji niesie w sobie pokusę zakładania na siebie byle czego - starych podkoszulków, klapek, które pamiętają wakacje 2006 i spodenek, które najlepsze czasy maja za sobą. Błąd! Kobiecy, niewymuszony. letni strój skuteczni zapewni mi dobre samopoczucie oraz oddali ode mnie wizję steranej życiem, zaniedbanej matki dwojga dzieci. Malowanie paznokci na szalone letnie kolory też dopisuję do listy:) Oto mój wczorajszy "malunek":



6. Zrobić wszystko,  kupić stół do ping-ponga. Wszystko, tzn.tak zbilansować wydatki, żeby udało się go kupić. Już sprawdzaliśmy - najprostsza wersja w Decathlonie kosztuje 400 zł - niby nie dużo, ale jednaj 4 stówki piechota nie chodzą i na chodniku nie leżą...
Po kupieniu - korzystać jak najczęściej! Na wsi to nie będzie trudne - Dżemik spokojnie posiedzi i pobawi się na kocyku już przynajmniej 20-30 minut, a amatorów do gry znajdę z pewnością. Jak już pisałam  - na działkę zjeżdża szwagierka, a wokół roi się od kuzynów męża z rodzinami.

7. Traktować wszystko z letnim dystansem i nie przejmować się tym, co o mnie pomyślą inni! Ponieważ  w porywach na działce znajduje się nas kilkanaścioro - rodzą się konflikty. Czasem zaczyna się od drobnych sporów dzieci, które (bywa) przenoszą się na rodziców. Czasem powie coś teściowa, co ja potraktuję jak przytyk, czasem szwagierka, nierzadko ja wkręcam sobie, że mają do mnie o coś pretensje i zupełnie niepotrzebnie tracę dobry humor Dystans, dobry humor i będzie dobrze.

8. Zrobić dużo fajnych fotek, sporo pięknie poobrabiać i  (przynajmniej) kilkanaście wywołać jako pamiątkę z wakacji. No nikt mi nie powie, że oglądanie kilkuset zdjęć na kompie ma taki sam urok jak oglądanie kilkudziesięciu fotek w albumie!:)

9. Robić codziennie sałatki owocowe i warzywa w słupkach. Tam gdzie dużo dzieci, tam słodycze... Ale przygotowanym i pokrojonym owockom i warzywkom nikt się nie oprze:) Mam nadzieję, że szwagierka mi pomoże, zwłaszcza, że planuje w te wakacje odchudzić swojego najstarszego syna, a i jej by się przydało...;).

Punktu 10 jeszcze nie mam. Może Wy mi coś podpowiecie? Bardzo proszę :)